A N T A M E R C U R E

Dlaczego Anta Mercure?
Na to pytanie nie ma odpowiedzi.
Albo nie, jednak jest.
Anta - pierwsze imię, które brzmiało w moich uszach w miarę normalnie.
Mercure - nazwisko, podobnie jak imię, pierwsze brzmiące normalnie. Później dopiero przypomniałam sobie, że Mercure to sieć hoteli. No, biorąc pod uwagę pewne fakty, pasuje do mnie jak dłoń do rękawiczki.
Podobno nawet odmienia się przez przypadki. Więc nie dziękujcie Anta Mercure, tylko Ancie Mercure. O, a Anty Mercure znów nie ma!
Kim jest tajemnicza Anta Mercure?
Pełnoletnim dzieciakiem z głową pełną pomysłów i słowną pustką w palcach. Moje dokumenty pełne są początków historii, które bardzo chciałam pisać i które przez ogromny okres czasu zajmowały moją wyobraźnie. Wygrywa jeden z nich. Lubię żartować, że jest to moje Opus Magnum.
Dlaczego właśnie Potter?
Bo na tym się wychowałam i nie zapomnę podróży w magiczną krainę pełną miłości, przyjaźni i cierpienia. Traktuję ten fanfik, zresztą, każdy swój fanfik tak traktuję - jako zabawę, pole do szkolenia umiejętności.
Dlaczego towarzyszy mi męski narrator?
Bo chce i może.
Coś o mnie?
To nie autobiografia. Ale co nieco mogę powiedzieć. Jestem sobie ludzkim tworem błąkającym się po świecie. Pragnę wielkości i chwały, a jednocześnie wiem, że nigdy mogę tego nie osiągnąć przy swoim charakterze. Lubię arbuzy i mleczną czekoladę. Lubię gotować i słuchać muzyki, bo bez muzyki człowiek jest pusty. Jak każdy, próbuję kochać, choć czasem nie potrafię, szukam szczęścia i popełniam błędy.
Jakże ludzka bywa doskonałość.



Na wszelkie pytania odpowiadam TU. 


Coś o narratorze:

Możecie mówić na mnie Wielki Narrator!
No dobra, mówcie jak chcecie.
Sęk w tym, że to z moich ust pochodzi opowieść o Annie i to ja przedkładam wam ją przed oczy, a Anta Mercure zobowiązała się jedynie do tego, by stać się moimi oczami i palcami. Jednak niewiele ze słów, które możecie przeczytać, pochodzą z jej głowy. To wszystko pochodzi ode mnie.
Nie, nie jestem próżny.
Lubię tylko być uznany wtedy, kiedy zasługuję na uznanie.

Miłosne listy, wiadomości i inne dowody uwielbienia proszę przesyłać na adres Anty. Ja muszę
ratować świat!  


 

2 komentarze:

  1. ciekawie piszesz. Trafiasz do zakładek ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i serdecznie zapraszam za jakiś czas :)

      Usuń

Za każdym razem kiedy komentujesz, rodzi się jeden jednorożec.